A wiec tak. Długa przerwa w bieganiu... niestety. Najpierw porządnie obtarłem pietę. Jak się zagoiło trzepałem nadgodziny w pracy po 10-16 godzin pracy. A teraz dopadło mnie przeziębienie, Nie wiem czy tłumacze się teraz przed wami czy sam sobie... źle mi z tym że tyle leniuchowałem. Basen był siatkówka tylko raz. We wrześniu przebiegłem prawie 30 km hmm taki początek bo z biegania nie mam zamiaru rezygnować.
Hmm w innych kwestiach bez większych zmian, cukier na odpowiednim poziomie. W Miłości tylko szczęście i sielanka.
AAA zapomniał bym. Byłem na rozmowie w sprawie pracy w ABB. Czekam teraz na telefon z firmy i uciekam z rewonu. Był bym mega szczęśliwy. A teraz leże w łóżku popijam ferwex i herbatę i się grzeje...
Miło że piszecie komentarze. Bardzo mnie to cieszy. I zachęcam do kontaktu ;)
Postaram się pisać częściej ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz